czwartek, 16 stycznia 2014

#59. TWO STARS cz. 7

Po długich namowach Caroline, zgodziłam się na "zabieg upiększający". Moja przyjaciółka, przekonana, że idę spotkać się z jakimś przystojnym gościem, gotowa była mnie ubrać w suknię balową. Ostatecznie poszłyśmy na kompromis i założyłam czarny zestaw. Długie blond włosy pozostawiłam rozpuszczone, a końcówki lekko podkręciłam lokówką. Panna Verdas uparła się też na makijaż, który na szczęście nie był zbyt mocny. Muszę przyznać, że efekt jej pracy bardzo mi się spodobał.
Kiedy zeszłam na dół, wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę. Oprócz Jacka, Ruggero i Jorge w pomieszczeniu był jeszcze Facundo, czyli innymi słowy- Maxi i Lodovica- Francesca.
- Wyglądasz ślicznie!- krzyknęła dziewczyna.
- Gracias*- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jesteś pewna, że chcesz iść tam sama?- zapytał Leon, podchodząc do mnie.
- Na pewno- odparłam.
Jego ciemne oczy lustrowały mnie od góry do dołu, jednak nie czułam się niekomfortowo. Jorge był jednym z niewielu chłopców, którzy zwracali na mnie uwagę. Na dodatek nie narzeka, że musi spędzać ze mną czas (w przeciwieństwie do Jacka) i troszczy się o mnie (Jack w życiu by tego nie zrobił).
- A jak mi cię ktoś ukradnie?
- Nie bądź śmieszny. Kto miałby to zrobić?
- Chociażby ten facet, z którym idziesz się spotkać. Jesteś ładna. Chłopcy na ciebie lecą
Jego słowa sprawiły, że zrobiło mi się cieplej na sercu. Pocałowałam go w policzek i wraz z Xenią wyszłam z domu.
Na miejsce dotarłam punktualnie. Rozejrzałam się po kawiarni. Przy jednym stoliku siedziała samotna dziewczyna, przy drugim grupka dorosłych kobiet. Pozostałe miejsca były puste.
Usiadłam przy stoliku najbliżej wejścia i czekałam na właściciela Tommo. Minęło 5, 10, 15 minut i nikt się nie zjawił. Poczekałam do 19:30. Gdy zbierałam się do wyjścia, zaczepił mnie niewysoki szatyn w ciemnych okularach.
- Candace Moon?- zapytał.
Pokiwałam w milczeniu głową. Włosy, głos, postura... Ja go skądś znam...
- Louis!- krzyknęłam zanim zdążyłam pomyśleć.
- Tak, tak, ale proszę... cicho...- uspokoił mnie chłopak.
- Jasne. Przepraszam, to pierwszy odruch
- Rozumiem- uśmiechnął się Tomlinson.- Przepraszam, że tak długo czekałaś, ale Harry zadzwonił do mnie jakieś 10 minut temu, że nie zdąży się z tobą spotkać
Harry?! Rozmawiałam przez telefon z Hazzą?!
- Nie ma problemu- odparłam spokojnie, choć w środku tańczyłam ze szczęścia.- To wasza zguba- dodałam, podając szatynowi kotkę.
- Dzięki. Harry się załamał jak zniknęła. Kupił ją dla siostry. Była grzeczna?
- Tommo? Bardzo
- To dobrze- uśmiechnął się Lou.- Przejdziemy się?
Spacerowałam z Tomlinsonem aż do 21. Wtedy dopiero spojrzeliśmy na zegarki. Louis, jak na dżentelmena przystało, odprowadził mnie do domu.
- Mam nadzieję, że znów się spotkamy Can
- Ja też
- Tu masz mój numer- podał mi małą karteczkę.- Dzwoń, kiedy chcesz
- Obawiam się, że wtedy nie będziesz mógł spać, jeść ani nic, bo będziesz musiał ze mną rozmawiać- uśmiechnęłam się do niego.
- Przecież nie jesteś psychofanką- odwzajemnił mój gest.
- Nie, ale Directionerką owszem
- I właśnie one są najsłodsze- odparł Lou i ruszył w drogę powrotną.
- Wreszcie- niemal krzyknął Jorge, kiedy weszłam do domu.- Gdzieś ty była?!
- Właściciel kota to Harry Styles. Odebrał go Louis Tomlinson. Szkoda nie skorzystać z okazji i nie pogadać ze swoimi idolami
Leon nic nie odpowiedział, a ja poszłam do swojego lokum. Na schodach spotkałam Ruggero.
- Słyszałem, że spotkałaś się z Lou- uśmiechnął się.
- Tak
- I jaki był?
- Taki jak wydaje się na nagraniach- idealny
- Rany, tak ci zazdroszczę, też jestem ich fanem
- I jak randka z Tomlinsonem?- nagle na schodach pojawiła się Caroline.
- Skąd ty...
- Słyszałam
- Ehhh.... Brak słów- westchnęłam i poszłam do swojego pokoju.




No heeeeeej! Dzisiaj mam dla Was takie coś. Rozdział dedykuję Malince (teraz Mrs. Tomlinson), Nicol Styles, Natalii Stypułkowskiej, Jucce i Hexie oraz Zuzie Horan, które poprawnie odpowiedziały na pytanie. Natomiast Catalina per-fect trafiła (choć pewnie nieświadomie xd) kto odbierze kociaka. Teraz mam do Was takie pytanie- Czy ktoś z Was mieszka we Wrocławiu albo też nie, ale wybiera się do XIV LO we Wrocławiu? Bo ja się tak zastanawiam czy nie pójść tam do szkoły:)) Druga sprawa- przez jakiś czas będę dość rzadko, bo mam masę roboty. Po raz kolejny (wiem, wkurza Was to) przypominam o naborze!!!!!!
A na koniec pytanka (tym razem 2)
Dlaczego Leon wkurzył się na Can?
Dlaczego Ruggero tak interesuje się 1D?


Katniss;*

4 komentarze:

  1. Cóż na pierwsze pytanie znam odpowiedź, ale pozwole innym pozgadywać xd
    A drugie to dla mnie zagadka więc... Może Rugerro jest ich fanem? Nwm xd
    Już ci mówiłam, że rozdział super, ale powtóezę: PER-FECT!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak...Rozdział jak zawsze....ZAJEBISTY...Pytanie-1.Leon zakochał się w Can i był o nią zazdrosny? Pytanie-2. hahah mam kilka pomysłów. Albo jest ich fanem, albo jest gejem....wiem wiem ja pomysłowa no ale tylko to mi przychodzi do głowy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG!
    Przepraszam z całego serca, że komentuje dopiero teraz ale...Mam wiele pracy i nie mam za bardzo czasu komentować...
    Mam nadzieję, że się nie gniewasz... : )
    Ostatecznie ogłaszam, że Mrs. Tomlinson dostała kolejnego zawału!
    Jej! Bardzo Ci dziękuję za dedykacje! Bardzo, bardzo, bardzo!
    Odcinek wyszedł Ci perfekcyjnie, cud, mód, maliny :*
    Zazdroszczę talentu :* xd
    Pozdrawiam : D

    OdpowiedzUsuń
  4. SUUUPERR!! :D A TO NIE POWINNO BYC CZ. 7 ? EEE TAM XD ROZDZIAŁ ZNAKOMITY ;) CZEKAM NA NEXT OCZYWISCIE ;* POZDRAWIAM :3

    OdpowiedzUsuń