wtorek, 7 stycznia 2014

#57 Madhouse- zakończenie

Hej skarby! Dzisiaj wyjątkowo notka u góry. Otóż bardzo Was przepraszam, że zapomniała wstawić ostatnią część Madhouse. Dziękuję Natalii Stypułkowskiej z całego serca, że napisała mi o tym. Dlatego też zakończenie jest dedykowane właśnie tej wspaniałej dziewczynie.

Od tamtego wydarzenia w szpitalu minęły równo dwa lata. Nie mogę wto uwierzyć! Jak ten czas szybko płynie! Trzy lata temu byłam samotną osiemnastolatką, która nie miała rodziny. A dzisiaj? Odzyskałam ojca, brata i wszystkie siostry, zyskałam wspaniałych przyjaciół i cudowne przyjaciółki. Oczywiście nie mogę zapomnieć o Ros, która zawsze była przy mnie, a teraz jest także cały czas przy Niallu i ich malutkim Toby'm. On jest uroczy i bardzo przypomina tatę. A Niall? Jest fantastycznym ojcem! Mam nadzieję, że Liam też taki będzie. No, może nie całkiem taki, bo nie uważam, żeby testowanie spadochronu do jedzenia na dwuletnim dziecku byłodobrym pomysłem. Ale Horan to Horan.
Dzisiaj jest bardzo ważny dzień, czyli mój ślub. Dwa lata...

18. Października
Tuż po powrocie do Londynu Liam zabrał mnie na naszą pierwszą randkę. Byliśmy wtedy w Wesołym Miasteczku. To był najwspanialszy dzień mojego życia. To był październik. Zmarzłam jak cholera, ale było warto. Każda spędzona z nim chwila jest wspaniała. Nawet kiedy nic nie mówimy jest cudownie. Szkoda tylko, że Li musi co jakiś czas wyjeżdżać. Dziewczyny chłopców też tego nie lubią. Najgorzej ma Perrie, bo sama wyjeżdża ze swoim zespołem. Chłopcy zabierają mnie, El, Louisie iRos na koncerty, ale nie bardzo chcą, żebyśmy jeździły w trasy. To zrozumiałe, ale przy każdym pożegnaniu pęka mi serce. Liam też jest wtedy smutny. Nie lubię go takim widzieć. Mam wtedy wrażenie, że nie jest sobą.

15. Grudnia
Poszliśmy do sklepu po gwiazdkowe prezenty. Wybraliśmy już upominek dla każdego oprócz Louisa. Nie miałam pojęcia co mam kupić tak... specyficznemu człowiekowi. Ostatecznie zakupiliśmy ogromną pluszową marchewkę. O tak, to idealny pomysł. Wychodziliśmy już ze sklepu, kiedy zatrzymał nas starszy mężczyzna.
- Nie pocałujesz jej?- zapytał, wskazując miejsce nad naszymi głowami.
Równocześnie spojrzeliśmy w górę. Jemioła... Liam ujął delikatnie moją twarz i złożył na ustach pierwszy pocałunek. Był słodki, magiczny i jak dla mnie to mógłby trwać wiecznie.

To najpiękniejsze wspomnienia z pierwszego roku po wypadku. W drugim... cóż drugi rok był dla mnie niespodzianką.

12. Marca
Pojechaliśmy do Francji- Miasta Miłości. Było tam niesamowicie! A ludzie mówią, że Londyn jest piękniejszy... Bzdura! Wtedy w Paryżu przeżyłam swój pierwszy raz.

17. Maja
Moje urodziny. Każdy wręcza mi prezent, ale i ja mam coś dla pewnej osoby. To wynik USG dla Liasia. Będziemy mieli dziecko. Nasze śliczne maleństwo będzie dziewczynką. Payne upiera się, żebym to ja wybrała imię, jednak ja jestem odmiennego zdania. Ostatecznie naszej córeczce daje imię Lottie. Wybiera imię po naszej mamie- Johannah. Oboje zgodnie popieramy ten pomysł.

29. Sierpnia
Urodziny Liama. Świetnie bawimy się na imprezie, którą zorganizował mój brat. Nagle Liam prosi o uwagę i klęka na jedno kolano. Ja w swoje urodziny powiedziałam mu o dziecku. Natomiast on w swoje święto oświadczył mi się. Balowaliśmy chyba tydzień. Przerwał nam Simon Cowell., przyjeżdżając po zespół i oznajmiając, że mają wywiad. Tego samego dnia, na początku września, cały świat dowiaduje się, że będę przyszłą panią Payne.

Cóż wtedy było trochę pod górkę. Posypały się hejty... Nie spałam nocami, bo płakałam. Za dnia byłam nieprzytomna. A Liama przy mnie nie było, bo wyjechał do Stanów na dwa miesiące z zespołem, żeby popracować nad nową płytą. Gdy wrócił wszystko wróciło do pionu. I jest dobrze, aż do dzisiaj. Stoimy przed ołtarzem i patrzymy sobie głęboko w oczy.
- Ja, Melissa, biorę sobie ciebie, Liamie, za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci- mówię drżącym głosem.
Po chwili ciszy Liaś wypowiada podobne słowa. Swoją miłość możemy przypieczętować pocałunkiem. Dla mnie oznacza on coś więcej. To znak, że nasze nowe życie będzie najwspanialsze na świecie, bo przeżyję je z kimś kogo kocham. Z Liamem.

- THE END-


6 komentarzy:

  1. OOOOMMMMGGGGGG *_*

    Nic dodać, nic ująć ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. *O*O*O*O*O *....ahahhaah ale trafiłaś...też mam 17 Maja urodziny XD ;D ...i rozdział WSPANIAŁY <3

    OdpowiedzUsuń
  3. DZIEKUJEDZIEKUJEDZIEKUJE! KOCHAMKOCHAMKOCHAM < 3333333 *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg Omg Omg *.*
    Piękne zakończenie ;)
    P.S. Ja mam urodziny 17 maja xD

    OdpowiedzUsuń