środa, 5 lutego 2014

#65 One Direction GANG! część 1


Pięciu chłopaków uważnie obserwowało pokaz slajdów widniejący na ścianie w ciemnym pomieszczeniu. Dziewczyna, którą oglądali była śliczną blondynką, o delikatnych rysach twarzy i oczach, w których tańczyły iskry.
Stella Blahnik. Najbardziej rozchwytywana dziewczyna ostatniego tygodnia. Zachwycająca w każdym, nawet najmniejszym calu. Najpiękniejsza i najbardziej niewinna jaką kiedykolwiek widzieli, stała się ich celem. Niemym celem.

Stacy kończyła właśnie morderczą próbę przed najbliższym koncertem, ale nadal nie była zadowolona. Tancerki zupełnie nie łapały rytmu, a układ był beznadziejny. Nawet dla niej.
Nie po to narażała się na rasistowskie żarty mieszkając i chodząc do szkoły (również tanecznej) w murzyńskiej dzielnicy by tańczyć takie szmiry. Jednak na prawdę nie miała siły sprzeczać się z choreografem, który układał ruchy do video clipów Beyoncé czy Rihanny. Stacy również o to nie dbała, ale TE rzeczy zawierał jej kontrakt. Dla show biznesu zgodziła się nawet na pseudonim artystyczny, który ani trochę jej się nie podobał. Imię Stella jeszcze uszło, ale Blahnik? A niby co z nią nie tak??

Ludzie łapią się różnych rzeczy by zdobyć choć trochę pieniędzy, a jej się poszczęściło. Nie chcieli niczego wielkiego. Miała być Stellą Blahnik.
A u niej w domu liczył się nawet najmniejszy cent. Oszczędności, które pierwotnie miały być przeznaczone na wymarzony wyjazd do Meksyku, rodzinnego miasta mamy Stacy, skończyły się po roku od śmierci jej ojca. Calum, brat dziewczyny wyjechał i ulokował się na wsi, gdzie otwarł niewielką firmę. Co miesiąc przychodziły od niego czeki na dość duże sumy, jednak mama Stacy nigdy ich nie wypłacała. Nie chciała sprawiać mu kłopotów. Z resztą obie jakoś sobie radziły.

Na pierwszy ogień poszedł Harry. Pojawił się w otoczeniu dziewczyny niczym grom z jasnego nieba. Niespodziewanie i z wielkim hukiem. Przez niego cały zderzak nowego kabrioleta Stelli, poszedł się straszyć. Chłopak doskonale wiedział co robi, dlatego wybrał swoje najgorsze auto, któremu w konsekwencjach i tak nic się nie stało.
Uśmiechnął się promiennie do dziewczyny, która kipiała złością. Nie była przygotowana na to, że jakiś chłopak wjedzie jej w dupę i rozwali Volkswagena, którego już zdążyła pokochać. Śliczny, czarny garbus.
- Przepraszam - zawołała dziewczyna, gdy wysiadał powoli że swojego BMW. Od tembru jej głosu zauważył, że tej rozmowy na pewno nie zaliczy do najmilszych. Stella uśmiechnęła się promiennie i przygryzła wargę nie do końca wiedząc co ma powiedzieć. Blask, który bił od Harrego ją onieśmielił, jednak nie na długo. Zaraz odzyskała rezon.
- Czy pan oślepł? Nie widział pan, że włączyłam ten przeklęty migacz? A może jest pan umysłowo chory? Jest jakieś inne wytłumaczenie? - zasypała go pytaniami tak sprawnie, że sam się w nich pogubił.
- Nie jestem chory - odparł najpierw, by dać jej do zrozumienia, że rozmawia z normalnym, zdrowym chłopakiem. Stella mimo wszystko nie spuszczała z niego swojego, uważnego, zielonego oka. Wzrok dziewczyny trochę speszył Harrego, który zupełnie się tego nie spodziewał.
'Stella Blahnik wcale nie jest niewinna' pomyślał i zatrzasnął drzwiczki swojego samochodu. Blondynka przestąpiła nerwowo z nogi na nogę, chciała by chłopak się pośpieszył, wypisał ten cholerny czek na naprawę auta i pozwolił jej iść do domu.
Dla Harrego sprawa była trochę trudniejsza. Jak miał sprawić by Stella wylądowała u niego w mieszkaniu?
- Wypisze mi pan te pieniądze, czy mam dzwonić na policję? - zapytała blondynka, czym na moment wstrzymała pracę serca u bruneta. Jeszcze tego mu brakowało. Była cwana, a na dodatek groziła mu psami. Gdyby to nie były czyste formalności chętnie by się nią zajął...
- Na kogo mam wypisać? - zapytał wyciągając książeczkę czekową z portfela.
- Stella Blahnik.
- Mogłabyś przeliterować?
- Oczywiście - przewróciła oczami i zaczęła dzielić swoje dane na litery - S - T - E - L - L - A  B - L - A - H - N - I - K - robiła to z taką niechęcią i nudą w głosie, że Harrego skręcało w żołądku. Wyrwała mu z ręki kartkę, zerknęła na nią kątem oka i z powrotem wsiadła do New Beatle'a.
 Kwota przekraczała jej wymagania o jedno zero na końcu, ale skoro chłopak był tak hojny  pragnęła wypłacić pieniądze jak najszybciej to możliwe.
Harry nie był z siebie zadowolony. To on chciał zdobyć pieniądze za dostarczenie Stelli. Chciał przypodobać się szefostwu, którego nie znał i nigdy nawet nie widział. Był pewny, że Zaynowi się uda. Po raz kolejny. Albo Louis uzależni ją od prochów i będzie jego.
Harry był młody i wcale nie chciał tego robić. Mimo, że nie wiedział co dzieje się z tymi dziewczynami, które dostarczają był pewny, że one giną.
Żadnej nigdy później nie spotkał.
W jego głowie tliły się różne pomysły jak uciec i jak sobie pomóc.
Siedząc ponownie na miejscu kierowcy podjął decyzję. Nie pozwoli Stelli dać się złapać.


Zayn miał problem. Nie spodziewał się, że tak wcześnie zostanie ojcem, a tym bardziej nie spodziewał się, że mała Ciara będzie miała tylko jego.
Nikt w domu nie ucieszył się na to nowe życie. Wszyscy nadal chodzili smutni.
Zayn parę razy próbował pozbyć się córki, ale nie wyobrażał sobie, że mógłby ją gdzieś tak po prostu zostawić. Zaczął się przyzwyczajać do tego, że dziewczynka jest przy nim. Jak najszybciej chciał nauczyć ją mówić. Chciał usłyszeć słowo 'tata' w jej ustach. Ciara dawała mu tyle miłości ile nie otrzymał przez 22 lata swojego życia.

Stella kupowała właśnie produkty na wystawny obiad, który miała przygotować dla siebie, swojej mamy, Caluma i jego narzeczonej. Stała przy półce z makaronami, gdy usłyszała głos:
- No, Ciara. Powiedz ładnie ta-ta.
- Tia - odpowiedziała dziewczynka.
- Oh Ciara, Ciara. Miałaś powiedzieć tata.
- Ta. Ta. Ta. Ta. Ta. Ta. Ta. Ta. - sylabowała
- Ciara! - ucieszył się chłopak i pocałował maleństwo w nos. Stella przyglądała się im w uśmiechu i z przygryzioną wargą.
Mimo, że był średniego wzrostu, ciemnowłosy i z mnóstwem tatuaży na ciele oraz wydał jej się zbyt młody na ojca, bardzo jej się spodobał.
Zayn zauważył patrzącą na niego blondynkę praktycznie od razu, ale zareagował dopiero po chwili.
- Cześć - mruknął. Stella zmierzyła go wzrokiem. Ubrany był w skórzaną kurtkę, ale rękawy kończyły się gdzieś na wysokości łokcia. Ręce miał wytatuowane, tak, że Stelli skojarzyły się z chaotycznie popisanymi pisakiem.  Jakby ktoś się na nich wyżywał.
Chłopak nie do końca wiedział co ma zrobić, gdy Stella nie odpowiadała. Ale zachował zimną krew.
- Ty jesteś tą Stellą Blahnik? - zapytał, kątem oka zerkając na swoją córkę.
- Na to wygląda - odparła i podniosła z ziemi opakowanie makaronu, które wypadło z małych rączek - A ty? - Zayn spuścił wzrok i wpatrywał się w swoje buty, które nagle wydały mu się niesamowicie interesujące. Nie chciał jej powiedzieć, czym tak na prawdę się zajmuje. Czym zajmuje się razem z kolegami z boys bandu. Nie była to rzecz, którą chciał się chwalić. Każdemu miał się przedstawiać: Zayn Malik, członek One Direction i seryjny morderca? Czy to nie przyciągnęłoby do niego zbyt wiele nowych fanek?
- Mam wrażenie, że jesteś sławny. Gdzie ja cię widziałam?
- Jestem Zayn z One Direction.
- Dokładnie - przytaknęła choć na prawdę niewiele jej to mówiło.
Szatyn miał niepowtarzalną okazję by zająć się ofiarą i musiał ją sprawnie wykorzystać. Stella była dziewczyną. Laski lubią dzieci, a on właśnie jedno miał więc...
- To Ciara. Moja córka - Zayn przedstawił blondynce małą Malik'ównę.
- Cześć Ciara, jestem Stacy.
Chłopak automatycznie obrócił głowę by na nią spojrzeć.
- Sta-cy - wymówiła dziewczynka wywołując salwy śmiechu i gratulacji ze strony dwójki dorosłych.
- Stacy? - zapytał Zayn, bo to bardzo go intrygowało.
- To moje prawdziwe imię - wyznała dziewczyna.


_________________________

ta ta!!! 
oto przed państwem 1 część nowego imagina od Miss Pinkblood!
mam nadzieję, że się spodoba :) 
zapraszam na swoje blogi :*
http://allyouneversaytome.blogspot.com/
http://mential-stories-from-me.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Świetny<3 pisz szybko nexta:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wyprzedziłaś mnie z imaginem bo ja chciałam dziś wstawić. Ale to nic :) Aby nie było nieporozumienia :P chciałabym wstawić w następnym tygodniu notkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawiaj notkę kiedy chcesz :) Może lepiej jak nie w tym samym dniu, ale nazajutrz śmiało dodawaj :)
      Baaaaardzo bym chciała już to przeczytać ^^

      Usuń
    2. Przepraszam ;) ale chciałam to dodać wczoraj bo miałam komputer tylko dla siebie :p

      Usuń
  3. FAAAAAAAAJNE^^ Tego jeszcze nie było :P
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń