wtorek, 29 października 2013

#34. Niall

Hej! Wiem, że trochę mi to zajęło i chociaż niekoniecznie jestem z niego taka dumna to wkońcu udało mi się napisać obiecaną dedykację dla Iwwony Horan. Ta dedykacja jak większość z Was wie jest w podziękowaniu za 3000 wejść. To na tyle KT:*

- Iwona!- wołał Niall już od progu.
Ledwo wszedł do domu od razu wiedzieli o tym wszyscy sąsiedzi. Odkąd pamiętam Horan głośnym okrzykiem informował swój powrót. Tak było i tym razem.
- Iwona, gdzie ty jesteś?
- W kuchni żarłoku!- odkrzyknęłam ze śmiechem.
- Co ty robisz?
- A jak myślisz?
- Nie myślę, jestem głodny
- Ej, ej, ej! Zaraz będzie obiad
- Co dzisiaj?
- A na co masz ochotę?- zapytałam.
- Hmm... Rosół i.. O,o,o!
- Co znowu?
- Zrób bigos!!!- wydarł się Niall.
- Wiedziałam- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jest bigos?- ucieszył się blondyn.
- Nie, gołąbki
- Czeeeeemu?- jęknął chłopak i poszedł do pokoju.
Po dziesięciu minutach siedział już przy stole i jadł obiad.
- Kochanie?
- Tak?
- Wyjdziemy gdzieś dzisiaj?
- W porządku, ale gdzie?
- Cóż... Niespodzianka
Po obiedzie poszłam się przygotować na nasze wyjście. Niall chciał wyjść o 18, a była już 16:30. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam z niej czarną sukienkę.
(wybierz)

 Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Umyłam włosy, wysuszyłam je i podkręciłam lokówką. Umalowałam się delikatnie i poszłam założyć wcześniej przygotowaną sukienką. Chwyciłam czarną kopertówkę i włożyłam do niej błyszczyk, lusterko i puderniczkę. Telefon zostawiłam w szufladzie. Niall będzie ze mną, więc nie będę jej potrzebować. Jeszcze raz przejrzałam się w lustrze i wyszłam z pokoju. Przy drzwiach wyjściowych założyłam czarne, wysokie koturny.
Niall czekał na mnie w samochodzie. Usiadłam na miejscu pasażera i patrzyłam jak Horan prowadzi. Po pół godzinie dojechaliśmy pod najdroższą restaurację w Londynie.
Kolacja była romantyczna. Jak zwykle rozmawialiśmy o wszystkim i niczym, ale tego dnia na nowo czułam motylki w brzuchu. Jedyną przeszkodą do idealnego wieczoru było zdenerwowanie Nialla. Co chwilę się jąkał i był trochę nieobecny.
- Niall co jest?- zaczynałam się denerwować. Może coś mu się stało?
- Nic, ale... Iwona muszę ci zadać bardzo ważne pytanie- powiedział, sięgając do kieszeni.
- Słucham
- Odkąd cię poznałem zakochałem się w tobie. Spędziliśmy ze sobą sześć lat, które były najpiękniejszymi latami mojego życia. Byłaś przy mnie zawsze, kiedy cię potrzebowałem, chociaż ja sam nie mogłem być zawsze przy tobie. Iwona, wyjdziesz za mnie?- zapytał drżącym głosem.
W moich oczach pojawiły się łzy. To było najpiękniejsze co powiedział w moim kierunku. Byłam w szoku... Moją jedyną reakcją było delikatne kiwnięcie głową. Uradowany Horan wsunął na mój palec diamentowy pierścionek, po czym namiętnie mnie pocałował.

5 komentarzy:

  1. Hurraaa coś nowego!
    Super.
    Dobra już nie spamuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwww *.*
    Nic dodać nic ująć^^

    OdpowiedzUsuń
  3. kurde Kurde kurde kurde!! CUDO *O* ....Jeszcze dla mnie ;') ...szkoda, że to nie jest naprawdę :c ...ale imagin po prostu WOOOOOOOOOOOOOOW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki;* dla takich osób miło pisze się dedyki<3

      Usuń