czwartek, 31 października 2013

#35 Halloweenowy Zayn :3

Hej hej hej :3 Tak, to ja Nicol^^ Ponieważ dzisiaj mamy Halloween to postanowiłam dodać strrrrrrrrrraszną historię z Zaynem :D Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :) (Nie jest aż taka straszna, bo ja sama nigdy nawet horroru nie oglądałam, więc nooo... To przez moją nauczycielkę od polskiego!!! To ona dała nam lekturę: "Morderstwo w Orient Expresie" czy coś tam takiego...)

____________________________________



Halloweenowy Zayn :3

-„Hej, skarbie! Jak ci minął dzień?”- usłyszałam głos mojego chłopaka, a po chwili poczułam jak jego ręce oplatają się wokół mojej tali.
-„Boże, weź się tak nie skradaj! Wystraszyłeś mnie.”- zaśmiałam się.
-„No w końcu mamy Halloween!”
-„No wiesz co? Wstydziłbyś się!”- wybuchliśmy śmiechem, a potem zostałam obdarzona czułym pocałunkiem.-„Tęskniłam…”
-„Nie było mnie tylko parę godzin…”
-„Ale się stęskniłam.”- uśmiechnęłam się wiedząc, że zaraz dostanę kolejną nagrodę i nie pomyliłam się.
-„Mam dla ciebie niespodziankę.”- Zayn popatrzył mi prosto w oczy, za to w jego tęczówkach wyczytałam ekscytację.
-„Co takiego?”- zapytałam podniecona jak małe dziecko.
-„Idziemy dzisiaj na imprezę!”- zawołał radośnie.-„Niall robi bibę z okazji Halloween i jesteśmy zaproszeni. A no i oczywiście musimy się przebrać.”
-„O matko, a o której?”- spytałam lekko wystraszona.
-„O dwudziestej, a co?”
Spojrzałam na zegarek. 17.23.
-„NIE! Nie zdążę się przygotować! To ja lecę wypożyczyć kostium, będę za jakieś dwie godziny, papa!”- wykrzyczałam, pakując potrzebne mi rzeczy do torebki. Mulat nie mógł wytrzymać ze śmiechu. Oj no co? Mógł mi powiedzieć trochę wcześniej! Dobrze wie, że kobiety to tak szybko znowu się nie wyszykują. Wzięłam kluczki od samochodu i pobiegłam do garażu.
-„Tylko uważaj na siebie! Kocham cię!”- zawołał za mną Zayn.
-„Ja ciebie też!”- odkrzyknęłam i zamknęłam za sobą drzwi. Zakupy poszły mi całkiem szybko. Niestety miałam problem z wybraniem kostiumu… Po godzinie niezdecydowania stwierdziłam, że kupię jakąś czarną sukienkę i pomaluję się na nastoletnią wampirzycę. Wróciłam do domu, wzięłam szybki prysznic i się przebrałam pomalowałam, oraz uczesałam.
Jeszcze raz spojrzałam w lustro. No, może być. Spojrzałam na zegarek- 19.29. Wyszłam z łazienki, a pierwsze co zobaczyłam to mojego chłopaka w kostiumie Edwarda Cullena ze „Zmierzchu”.



Oboje wybuchliśmy śmiechem.
-„Widzę, że mamy podobne pomysły co do ubioru.”- parsknął śmiechem.
-„A owszem, panie Dracula.” zaśmiałam się ukazując swoje sztuczne kiełki. Złapałam go pod ramię i razem ruszyliśmy do limuzyny. Jazda nie zajęła nam długo, akurat byliśmy pięć minut przed dwudziestą.
-„No witam nasze wampirki!”- przywitał się z nami serdecznie Niall przebrany za pirata.
-„Hej, hej! Co tam słychać, panie Sparow?”- zagadnęłam.
-„IMPREZA!!!”- zawołał w odpowiedzi i razem się zaśmialiśmy. Blondyn wpuścił nas do środka. Było już pełno ludzi, a muzyka dudniła głośno. Zayn porwał mnie do tańca. Potem spotkaliśmy się z Louisem i Eleanor, a także Liamem i Harrym. Bawiliśmy się znakomicie, a dopiero dochodziła dwudziesta trzecia!
-„Przynieść ci czegoś do picia?”- zapytał mnie głośno mulat, próbując przekrzyczeć muzykę.
-„Tak, poproszę.”- uśmiechnęłam się i odprowadziłam Malika wzrokiem. Kołysałam się lekko w takt piosenki, gdy podszedł do mnie Liam i wesoło prowadziliśmy konwersacje o wystroju domu Horana. Postarał się, nie ma co. Ze schodów zwisały sztuczne pajęczyny, żyrandol wyposażono w czerwone żarówki, które dawały mroczny blask. Wszędzie leżały powycinane dynie z świecami w środku, a także przekąski były warte podziwu.
Nagle światło zamigotało i zupełnie się wyłączyło, podobnie jak muzyka. Cały tłum ludzi wstrzymał oddech, ale było też słychać pojękiwania rozczarowania brakiem piosenki.
-„Co się dzieje?”- zapytałam zdziwiona Liama, którego oczywiście nie widziałam. Było za ciemno.
-„Nie wiem… Czekaj, idę sprawdzić.”- odpowiedział, a potem usłyszałam oddalające się kroki. Tłum wokół mnie zaczął rzednąć, wszyscy wycofywali się z parkietu. Ja uczyniłam podobnie i po omacku dotarłam pod ścianę. Matko, ale ciemno… Wyciągnęłam telefon z torebki, aby trochę sobie oświetlić drogę przede mną. Dziwne… Rozładował się. Byłam pewna, ze jeszcze przed wyjściem miałam pełną baterię. Trudno, pomyliłam się.
-„Czy ma ktoś latarkę?”- zapytałam głośniej, ale w odpowiedzi dostałam tylko westchnienia i zaprzeczenia.
-„Ja mam w telefonie, chwileczkę.”- ktoś odpowiedział-„ Ej, kurde… Telefon mi się wyłączył…”
Co?
-„Mi też… Co się dzieje?”- powiedział ktoś inny.
-„Mój telefon też nie działa…”- teraz jakiś kobiecy głos.
-„Niech wszyscy sprawdzą swoje telefony!”- ktoś zawołał. Teraz było słychać tylko zdziwione i wkurzone odgłosy. Nikomu nie działa komórka? To jest naprawdę dziwne.
-„AAAAAAAA!!!”- usłyszałam przeraźliwy pisk. Ciarki mnie przeszły. I nagle światło. No w końcu! Chwila, chwila… Na środku pokoju stał jakiś mężczyzna w kominiarce. W jego dłoni połyskiwał srebrny metal… Nie trzeba było się mu długo przyglądać, aby się zorientować, że to nóż. W moich żyłach zaczęła krążyć w zawrotnym tempie krew. Mój wzrok skierował się teraz na dziewczynę, która leżała u jego nóg i nie ruszała się. Czerwona kałuża zaczęła się tworzyć wokół jej pleców i rosnąc z każdą sekundą.
-„Zabawę czas zacząć…”- powiedział niskim głosem mężczyzna.  Teraz wszyscy wpadli w popłoch, panikę i wrzeszczeli ile tylko sił w gardle. Nie żebym ja była lepsza. CO TU SIĘ DZIEJE?! Sytuacja jak w każdym horrorze, ale to chyba nie był film grozy. To się działo naprawdę.
-„Niech nikt się nie rusza! Ten kto stąd wyjdzie pierwszy dołączy do dziewczyny na podłodze.”- powiedział spokojnie morderca. Nagle wszystkie okna, drzwi zatrzasnęły się. Miałam mętlik w głowie, co robić? Wrzeszczeć, krzyczeć o pomoc? Spróbować ucieknąć na pierwsze piętro?
-„AAAAAA!!!”- zapiszczała jakaś inna dziewczyna i zaczęła walić pięśćmi w zamknięte okno. Mężczyzna w kominiarce wyciągnął pistolet i… TRACH!
Jakiś chłopak zemdlał. Chętnie bym poszła w jego ślady, ale nie. Przypatrywałam się temu wszystkiemu z otwartymi na oścież oczami. Ręce trzęsły mi się ze strachu, serce łopotało przerażone. Przyparłam plecami do ściany za mną i za wszelką cenę starałam się opanować. Teraz pomyślałam o Zaynie. Gdzie on jest? Czy udało mu się uciec? Mam taką nadzieję… Nie chcę, aby coś mu się stało. Morderca zaczął się kręcić wokół własnej osi i strzelać gdzie popadnie. Jakaś dziewczyna obok mnie osunęła się na ziemię… Potem z drugiej strony jakiś chłopak…
-„STOP! BŁAGAM! PRZESTAŃ!!!”- wrzasnęłam na całe gardło w panice. Po moich polikach ściekały łzy, klatka piersiowa unosiła się i opadała tak szybko jak to możliwe. Mężczyzna zatrzymał się i powoli odwrócił w moją stronę. Zrobił kilka kroków w moją stronę, a ja cała zadygotałam. Wolnym ruchem morderca uniósł rękę z pistoletem na wysokość mojego nosa. To koniec. Żegnaj świecie. Tak bardzo cię kochałam. Tak bardzo żałuję, że nie mogę pożegnać się z moimi bliskimi. Powiedzieć im ostatni raz jak wiele dla mnie znaczyli. Żałuję, ze nie mogę poczuć ostatni raz dotyku mojego ukochanego. Że nie mogę mu powiedzieć jak bardzo go kocham. Że nie mogę się z nim pożegnać. Przez zaszklone oczy patrzyłam jak powoli zostaje pociągnięty spust… i nagle zostaje odwrócony w zupełnie przeciwną stronę. TRACH! Nie mogłam w to uwierzyć. Chłopak o czarnych włosach i ciemnej karnacji osunął się na ziemię.
-„ZAYN! NIE!”- krzyknęłam tak głośno jak tylko się dało. Chciałam do niego podbiec, ale Liam złapał mnie za ramiona i nie pozwolił. Po moich policzkach strumieniami lały się łzy. DLACZEGO?! DLACZEGO ON?! TO PRZECIEŻ MIAŁAM BYĆ JA!
-„[T.I.]!!! Spokojnie! [T.I.]!”
Z przerażeniem uniosłam się i rozejrzałam wokoło.
-„[T.I.]? Wszystko ok.? Co się stało?”- objął mnie Zayn. A więc to tylko sen? Okropny koszmar?
-„J-j-j-ja… tak… się bałam…”- wydukałam i poczułam mokrą ciecz na skórze twarzy.
-„To tylko sen… Spokojnie… Csiiii…”- uspokajał mnie. Wtuliłam się w jego ciepły tors, a on głaskał mnie pocieszająco po głowie. Po paru chwilach jak już się trochę uspokoiłam, Zayn odsunął się lekko ode mnie tak, aby mógł mi spojrzeć w oczy.
-„Kocham cię. I nie opuszczę cię. Nigdy.”
-„Ja też cię kocham.”- tylko tyle byłam w stanie wydusić. Nasze usta złączyły się w czułym pocałunku.
-„Idź już spać, kochanie. Musisz troszkę odpocząć.”- przejechał kciukiem po moim policzku.
-„Ale…”
-„Będę tutaj. Spokojnie… Już dobrze.”- uśmiechnął się ciepło, a już po chwili zasnęłam w jego ramionach z równym jemu uśmiechem na twarzy.

-KONIEC-



___________________________________________

To był mój pierwszy horror/ straszna historia, więc proszę o wyrozumiałość, bo nie jestem dobra w tych sprawach... xd

Nicol <3

9 komentarzy:

  1. Super!!! <333
    Zapraszam do mnie :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. <3
    Nareszcie coś dodałaś na tym blogu!

    (A może i ja napiisze horro? Ale nie teraz. Już niedługo Inkuby)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. YYYYYYYEEEEEEEAAAAAAHHHHHHH JUZ NIE DŁUGO BĘDĄ INKUBY!!!!!!!!!!! W KOŃCU!!!!!!!!!!!

      Usuń
  3. Jejuu ja sama siedziałam jak na szpilkach, kiedy to czytałam *.* Cudowne

    OdpowiedzUsuń
  4. to było...ugvkjnfjbsdkfhbjadhkdfavuhd AAAAAAAa OMG te emocje <3 *O* ....per-fect <3 <3 <3 ....na prawdę nie oglądałaś żadnego horroru ? :) ...ja osobiście KOCHAM horrory :3 ...polecam dobry(strasznyyy *...*) horror : "Obecność" ....na serio straszny *.* .... No i jeszcze raz mówię że imaign CUDO *O*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądam horrorów, bo za bardzo się boję... Nienawidzę się bać. Unikam tego jak tylko mogę, ale bardzo łatwo mnie wystraszyć... Jeden jedyny raz oglądałam horror (tylko początek) na fizyce pod koniec 2 klasy jak był już taki luz. Skończyło się na tym, że co chwila chłopaki z klasy, którzy za mną siedzieli straszyli mnie a potem wybiegłam z krzykiem z klasy... Potem przez parę dni chłopaki mieli ze mnie ubaw i mnie straszyli :P NIENAWIDZĘ HORRORÓW XD DO TERAZ MAM URAZ DO PANA OD FIZYKI!!!
      A co do "obecności" to nie dawno kolega (ten sam co mnie straszył -,-") sie zapytał czy pójdę z nim do kina właśnie na ten film, oczywiście to był żart, ale widać że nadal mają ze mnie beke :P
      A i dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  5. Świetny! Masz ogromny talent!
    Na początku myślałam, że to Zayn przebrał się za tego morderce i to miał być jakiś głupi żart lecz myliłam się.
    Kamień spadł mi z serca kiedy okazało się, że to jest tylko sen. :-)
    Lofciam <3

    Zapraszam do mnie:
    http://new-world-new-start.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń